the bends
***
Powroty, odejścia
A w tym wszystkim my, organiczne domieszki
uwięzione w lodzie: pozornie nierozpuszczalne wtrącenia
Wulkaniczny pył wywiewany z ziemi, której nie chroni roślinność
Będę jak drzewo w srebrzystym oprzędzie, grające przy drodze nocą.
Będziesz mieć powieki pod śniegiem, śnieg na brwiach;
wrośniesz we mnie jak pęd wszczepiony w krwioobieg konaru
Wrócisz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz