poniedziałek, 8 kwietnia 2013

nasza rzeczywistość jest tylko jedną z nieskończenie wielu.



RIO, PONIEDZIAŁEK

Mrowi deszcz 
z zewnątrz, wewnątrz 
-pomiędzy nami- mokra popielniczka 
i kawa za ostatnie, i tak pożyczone 
pieniądze.  

Ty-biała, a ja- czarny, ze zmęczenia piątkiem, 
sobotą i niedzielą. Nie klei się nic. 
Ten przypadkowy świadek nie doczeka pointy, 
wypije kawę, pójdzie. Pozostawi nas 
samych sobie, bezradnych.  

Przyłapałaś więc trupa 
na istnieniu, co dalej? Nie pójdziemy przecież 
do łóżka. Nie wypada aż tak 
mocnych akcentów kłaść na koniec, mrowi 
deszcz, dopij swoją kawę,  

odprowadzę cię trochę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz